Informacje

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zatrzymany dzięki łomżyńskim policjantom

Data publikacji 03.07.2012

Policjanci z Łomży zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej wspólnie z białostockimi i wrocławskimi funkcjonariuszami zatrzymali przebywającego na terenie Milicza 41-latka. Jest on podejrzewany o liczne oszustwa dotyczące sprzedaży stali budowlanej. Łączne starty to nawet 500 tysięcy złotych. Wczoraj decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.

W wyniku żmudnej i intensywnej pracy funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Łomży zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej, ustalili i wspólnie policjantami Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku i przy udziale mundurowych z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, zatrzymali w minioną sobotę na terenie Milicza mężczyznę podejrzewanego o liczne oszustwa związane ze sprzedażą stali budowlanej. Poszukiwany był on w związku ze zdarzeniem, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku na terenie Łomży. Wtedy to 41-latek zawarł ze swoją ofiarą umowę sprzedaży metalowych żebrowanych prętów, z której nie miał zamiaru się wywiązać. Następnie, gdy już dostał pieniądze, zniknął nie wydając kupującemu towaru. Klient starty oszacował na blisko 30 tysięcy złotych. Wczoraj 41-latek usłyszał zarzut dotyczący tej sprawy oraz decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Jak się okazało zatrzymany mężczyzna jest podejrzewany także o szereg podobnych oszustw, do których dochodziło na terenie całego kraju. 41-latek poszukiwany był w sumie przez kilka prokuratur oraz kilkanaście jednostek Policji. Podczas przeszukania mieszkania i samochodu mężczyzny policjanci zabezpieczyli między innymi pieniądze w kwocie blisko 80 tysięcy złotych, laptopy oraz telefony komórkowe. Teraz funkcjonariusze sprawdzą, czy przedmioty te były wykorzystywane w przestępczym procederze.

Jak wynika z ustaleń mundurowych, tylko w okresie od czerwca ubiegłego roku do stycznia tego roku, 41-latek uzyskał od poszkodowanych, których na terenie całego kraju może być nawet kilkuset, w sumie około 500 tysięcy złotych. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Powrót na górę strony